Z miłości do … gotowania.

Historia miłosna z kuchnią w tle? Pomyśleliśmy, że to doskonały temat na Walentynki. Nie jesteśmy zwolenniczkami tego święta i ograniczania się do okazywania uczuć wyłącznie jednego dnia. Dlatego pomyśleliśmy, że spróbujemy was zainspirować do codziennego spojrzenia na miłość wedle staropolskiego przysłowia „przez żołądek do serca”.

Gotowanie dla kogoś to sposób na okazywanie uczuć, bo karmienie jest wyrazem troski. Bez wątpienia jedzenie i miłość są ze sobą powiązane, stąd znane powiedzenie „przez żołądek do serca”.

Warto zatem pomyśleć by ugotować coś dobrego dla kogoś bliskiego. Nie koniecznie dziś, może jutro a może za tydzień. Zmobilizujcie siły, uruchomcie wyobraźnię, zainspirujcie waszego partnera i do dzieła. Podpowiedzi łatwo znaleźć w internecie.  Obecnie bowiem polska kulinarna blogosfera przeżywa swój najlepszy czas. Dla wielu osób jest miejscem na realizację pasji, dla innych formą zarobkowania a czasami połączeniem obu tych cech.

Badania opinii publicznej wskazują, że aż 67 procent Polaków codziennie przygotowuje posiłki w domu. Oczywiście nie wyłącznie uwarunkowania kulturowe, tradycja i kryzys sprawiają, że stawia się na domowe jedzenie. Można wnioskować, że w dużej mierze to także efekt mody na kulinarne blogi i programy telewizyjne, które propagują spędzanie czasu na wspólnym gotowaniu.

Domowa „zabawa” w kuchni jest kreowana jako coś relaksującego, dostarczającego przyjemności. Niezwykłe fotografie, opowieści z życia, opis smaków i zapachów, które można odnaleźć na najlepszych blogach, zachęcają, by wyciągnąć z  szafki dawno zapomniane akcesoria kulinarne, wybrać się do sklepu i wyczarować w domu potrawy nie tylko smaczne, często dotąd nieznane,  ale i miłe dla oka.

Do tej pory największy PR-owy sukces bloga kulinarnego można było zaobserwować w 2008 roku, kiedy to, chyba dziś najbardziej znany polski blog, Whiteplate pojawił się w sieci i na bilbordach polskich miast. Odtąd blogosfera zaczęła rosnąć i budować świadomość swojego istnienia, lojalność i społeczność swoich czytelników.

Whiteplate to nie jedyna blogerka, której się udało. Wiele osób z naszego miasta i regionu również odkryło, iż pasja do gotowania może stać się pomysłem na życie albo nawet na biznes. Można by wymienić wiele nazw, jednak dziś chcemy wam przedstawić, może ze względu na walentynki, blog prowadzony przez parę, Mr&Mrs Sandman, których połączyło… spaghetti. Dzięki modzie na gotowanie i blogowanie, razem odkrywają swoją pasję i pokazują, że może ona spełnić się właśnie przez gotowanie. Kuchnia może być miłością. I jak przysłowie mówi przez żołądek można dotrzeć do serca.

Jaka była ich historia opowiadają sami w filmie „Kulinarne portrety” – cyklu krótkich filmów przedstawiających ludzi związanych z kulinarną blogosferą na Podlasiu, którego autorem i pomysłodawcą jest Wojtek Oksztol.

My zdradzamy jedynie fragment tej historii.

Połączyło ich… spaghetti. On zastanawiając się, czym mógłby zdobyć jej serce postanowił zawierzyć staremu przysłowiu “przez żołądek do serca”. Jak się okazało przygotowane tradycyjne włoskie danie stało się jednak początkiem nie tylko uczucia, ale również wspólnej życiowej drogi i pasji. Blog jest ich wspólnym dzieckiem, choć jak twierdzą na pomysł wpadła pierwsza Pani Sandman.  Przygotowania i prowadzenie przyprawiają wspólną pasją. Jeśli zaś zamiłowanie dzielą dwie osoby, wyjść z tego musi coś naprawdę pikantnego! Przekonajcie się o tym sami – zapraszamy do obejrzenia filmu.

Film jest pierwszą z części cyklu „Kulinarne portrety”-cyklu krótkich filmów przedstawiających ludzi związanych z kulinarną blogosferą na Podlasiu, którego autorem i pomysłodawcą jest Wojtek Oksztol.

(JS)

Źródło: http://mrmrssandman.blogspot.com/

Zdjęcie: Wojcech Oksztol, www.oksztol.com