Fala wzrostu start-upów na polskim rynku osiąga coraz wyższy pułap. Na podstawie danych REGON szacuje się, że do połowy 2014 mieliśmy w naszym kraju już o wiele więcej niż 3 miliony biznesów tego typu. Najpopularniejszą branżą, gdzie start-upy odnoszą największy sukces, jest sektor IT.
Pomimo, że liczba nowych przedsiębiorstw tego rodzaju w Polsce ciągle rośnie, plasujemy się mimo to na końcu stawki do miana najlepszego kraju. Zapotrzebowanie jest spore, jednak coś hamuje rozwój start-upów. Czy w Polsce nie potrzebujemy działalności opartych na nowych technologiach, a może chodzi o coś innego?
Co to jest start-up?
Pod pojęciem start-up kryje się każda firma lub tymczasowe przedsiębiorstwo, które zmierzają do szybkiego i jak największego zysku. Mówi się także, że kiedy pomysł przeradza się w biznes powstaje nowa firma określana właśnie tym mianem. Do ścisłej czołówki należą tu serwisy internetowe oraz aplikacje na urządzenia mobilne. Inne dziedziny również mają tu swój udział lecz jest on o wiele mniejszy od tego generowanego przez branżę IT. Firma taka posiada zestaw stałych cech: niskie koszty założenia działalności oraz duże ryzyko porażki, dla którego alternatywą są ogromne profity z sukcesu.
Mamy dobre pomysły…
Nasz kraj jest bardzo aktywny, jeśli chodzi o branżę start-upów. Z badań statystycznych wynika, iż znajdujemy się w pierwszej siódemce wśród europejskich państw. Posiadamy solidne zaplecze pomocy młodym ludziom w rozpoczęciu ich działalności, jak np. inkubatory. Uczelnie wyższe inwestują masę środków w wykształcenie swoich studentów, by wprowadzić na rynek jak najlepszych specjalistów od nowych technologii. Wydatki w naszym kraju ciągle rosną, wspierając innowacyjność młodych ludzi z pomysłami. Jednak z jakiegoś powodu, nie potrafimy zapobiec upadkom w fazie początkowej start-upowych przedsiębiorstw.
…ale to nie wystarczy
Udogodnienie życia to wytrych do zamka, za którym mieści się sukces. Tworzymy więc aplikacje na smartfony, skomplikowane gadżety, czy zaawansowane platformy, które maja ułatwiać ludziom codzienne funkcjonowanie. Koncept i konstrukcja prototypu to temat dobrze znany naszym specjalistom. Doświadczenie, które posiadają umożliwia im sprawne przejście przez ten proces wdrażania nowych rozwiązań. Etapem, na którym następuje porażka jest wdrożenie pomysłu i zainteresowanie nim innych. Informatyk perfekcyjnie zna języki programowania, ale o biznesie nie ma zbyt dużego pojęcia. Liczy on na inwestorów, a kiedy się nie pojawiają pomysł upada i tracimy kolejna szansę na zaistnienie, na arenie nowych technologii.
Marketing, skuteczna promocja, baza kontaktów
Szybkie i duże pieniądze same do nas nie przyjdą. Biznes to inwestycja i trzeba w niego włożyć dużo wysiłku, nie tylko tworząc koncepcję, ale również skutecznie pokazując ją ludziom. Nikt nas nie zna, więc czemu miałby zainteresować się pomysłem anonimowego twórcy. Twórczość musi wiązać się z promocją – i w dziedzinie nowych technologi i na gruncie np. sztuki nowoczesnej. To nie te czasy, kiedy istniało Państwo opiekuńcze myślące za nas. Wolny rynek jest brutalny, ale i daje więcej możliwości. Pomocne mogą stać się także strategiczne kontakty, których możemy użyć chcąc rozwinąć swój biznes. Organizowane są także konkursy np. DigITal Banking, które umożliwiaja młodym specjalistom bezpośredni kontakt z inwestorami i godne zaprezentowanie swojego pomysłu. Współpraca w ramach inkubatorów da nam ponadto pomoc w dziedzinach, w których nie jesteśmy specjalistami, a są wymagane do prowadzenia biznesu np. księgowość czy prawo.
Dziękujemy redakcji serwisu nowybiznes.pl za współpracę przy tworzeniu materiału.