Rozmawiamy z Anetą Zamojską, trenerem, coachem i autorką powieści: „Sekundy do szczęścia” i „Uśmiech J.”.
– Pani Aneto, jako trener bywa pani często w Białymstoku prowadząc szkolenia i warsztaty. Teraz białostoczanie będą mogli spotkać się przy innej okazji – będzie gościć pani w czasie VII Międzynarodowych Targów Książki w Operze i Filharmonii Podlaskiej. Ale to nie pierwsza pani obecność na Targach.
– Dokładnie. Miałam przyjemność spotkać się z Czytelnikami w Białymstoku dwa lata temu, kiedy to ukazała się moja pierwsza książka „Sekundy do szczęścia”. Targi do świetna okazja do rozmów, dyskusji, wymiany poglądów i nawiązywania nowych znajomości literackich. Byłam też m.in. gościem Literackich Śród w Książnicy Podlaskiej oraz w wielu bibliotekach. Uwielbiam spotykać się z Czytelnikami, gdyż każdy kontakt to mnóstwo energii i mądrości. Słuchanie innych to moja pasja. Uważność na drugą osobę, chęć zrozumienia tego, co ma ona do przekazania, otwartość na jej wartości i doświadczenie – ubogaca.
– „Sekundy do szczęścia”, pani debiut, został głosami Czytelników, Książką Roku 2016. Zapewne ucieszyła Panią ta wiadomość.
– Oczywiście, myślę, że każdy ucieszyłby się z takiego wyróżnienia. Najważniejsze jest dla mnie to, że książka inspiruje, pobudza do refleksji, że Czytelnik nie przechodzi obok niej obojętnie.
– Przypomnijmy. „Sekundy do szczęścia” to historia czterdziestoletniej Katarzyny w jej trzech alternatywnych wersjach życia, na które ogromny wpływ mają mężczyźni. Po resztę zachęcamy do lektury. Teraz zaprezentuje Pani swoją najnowszą powieść „Uśmiech J.”. Co oznacza ten tajemniczy „J”?
– Albo ta „J.” Tytuł celowo został tak skonstruowany, by to Czytelnik sam odpowiedział na pytanie, kim jest tytułowy bohater lub bohaterka. Wierzę w inteligencję Czytelnika, stąd nie chcę tu dawać gotowej odpowiedzi.
– Proszę powiedzieć nieco więcej o najnowszej powieści.
– Bohaterką jest Marta, która kończy Liceum Plastyczne. Jej niezwykły talent i pracowitość kreślą przed nią świetlaną przyszłość. I wydaje się, że nawet rodzinna tajemnica nie jest w stanie stanąć na tej drodze. Okazuje się jednak, że los bywa przewrotny i potrafi z nas zadrwić. Tak drwi z Marty. Niejednokrotnie. Może zbyt często, jak na jedną kobietę, ale takie jest po prostu życie. Czy i jak Marta sobie poradzi, o tym Państwo już przekonajcie się sami.
– Powieść jest niezwykle wzruszająca, recenzenci piszą, że wprost targa naszymi emocjami, że nie można przejść obok niej obojętnie. Ale chciałam poruszyć wątek lokalny, podlaski, bo taki jest.
– Jest, jednak nie dosłownie. Chociaż akcja nie toczy się na Podlasiu, to do stworzenia krajobrazu i tła zainspirował mnie malowniczy Supraśl, w którym się dosłownie zakochałam. Było to tak silne, że, chociaż pod inną nazwą i w innej części Polski, to klimat magicznego Supraśla i okolic zaistniał w „Uśmiechu J.”.
– Gdzie będzie można spotkać się z Panią w czasie Targów Książki?
– Będę podpisywała książki na stoisku nr 13 (Wydawnictwo Suite 77) w sobotę, 21 kwietnia w godz. 13.00-14.00, zaś w niedzielę, 22 kwietnia w godz. 11.00 -12.00. Spotkania z Czytelnikami w Białymstoku zacznę jednak już w czwartek, o godz. 18.00 zapraszam do Cafe La Foresta przy ul. Sybiraków 4, zaś w piątek, 20 kwietnia o godz. 18.00 do Filii nr 2 Książnicy Podlaskiej przy ul. Kozłowej 4. Zapraszam serdecznie. Będzie mi bardzo miło spotkać się z Państwem.