Pula MDM 2016 wyczerpana! Rezerwuj środki na 2017

Jak poinformował Bank Gospodarstwa Krajowego tegoroczna pula środków na program Mieszkanie dla Młodych została już wyczerpana w 95%. Jednak w praktyce nie oznacza to wcale, że osoby planujące zakup swojego „M” z pomocą rządowych pieniędzy nie mają na to szans w najbliższej perspektywie.

W opinii Ewy Tankiewicz, doradcy finansowego ze Spółdzielni Doradców Kredytowych ANG, każdy, kto rozważa zakup mieszkania w ramach tego programu nie powinien zniechęcać się tą informacją, ponieważ warto już przygotowywać się do zarezerwowania środków zaplanowanych na kolejny rok.

A tych, będzie tylko nieco więcej niż w puli zaplanowanej na 2016. W 2017 roku będzie to w sumie 746 mln złotych, a w tym roku było to 730 mln. Z informacji BGK wynika, że w ostatnim roku funkcjonowania MDM – w 2018 – pula ta wyniesie 762 mln złotych.

– Pomimo tego, że środków na MDM w tym roku już nie ma, ale w praktyce nic nie stoi na przeszkodzie, aby decydować się na zakup nieruchomości już teraz. Można podpisać umowę kredytową z dopłatą MDM, na podstawie której część środków z kredytu bankowego trafi do sprzedawcy mieszkania w tym roku, a pozostała część – pochodząca z puli MDM właśnie – zostanie wypłacona w 2017 roku – wyjaśnia.

Jak zaznacza doradca, oczywiście musi na to przystać sprzedający nieruchomość. I o ile w przypadku rynku pierwotnego raczej nie powinno być z tym problemu, o tyle może być z tym kłopot na rynku wtórnym. Trudno sobie bowiem wyobrazić, że sprzedający mieszkanie w tym roku zechce czekać na część środków kolejnych kilka miesięcy.

Zdaniem Ewy Tankiewicz jeżeli w najbliższej perspektywie poważnie rozważamy zakup w ramach programu, to mimo wszystko warto się pospieszyć. Może się bowiem okazać, że jeszcze w 2016 roku środki przewidziane na kolejny rok mogą być już w części zarezerwowane.

Według zapewnień Doroty Trochimowicz odpowiedzialnej za sprzedaż lokali na Eko – Osiedlu, białostocka spółka Eko – System wychodzi naprzeciw tej sytuacji i potrzebom klientów godząc się na częściowe sfinansowanie tegorocznych transakcji ze środków Banku Gospodarstwa Krajowego w przyszłym roku.

– Dostrzegamy znaczny wzrost zainteresowania mieszkaniami w szeregówkach na Eko – Osiedlu, które spełniają wymogi programu MDM. Z jednej strony wynika to oczywiście z sytuacji związanej z programem. Większość naszych klientów decyduje się bowiem na zakup z rządowym wsparciem. Rozumiemy tę sytuację i dlatego nie czynimy żadnych przeszkód. Z drugiej strony, klienci, którzy myślą o kupnie mieszkania dostrzegają potencjał naszej oferty, która wyróżnia się na rynku. WIele osób marzy o własnym domu, a my dajemy im możliwość zakupu szeregówki w cenie mieszkania w bloku. Stąd tak duża popularność „Bagnówką” – dodaje przedstawicielka Eko – Systemu.

Jej zdaniem faktycznie warto się pospieszyć, bo lista dostępnych lokali w kolejnym etapie rozbudowy Eko – Osiedla systematycznie topnieje.

– W już powstałych obiektach aktualnie pozostały tylko trzy wolne mieszkania. Ruszyła natomiast następna faza inwestycji, budujemy dwa budynki i w jednym mieszkania będą do odbioru w grudniu 2016 roku, a w drugim w maju 2017 roku..

Dorota Trochimowicz przypomina, że większość lokali na „Bagnówce” kwalifikuje się do programu  MDM. Według niej, aby zrozumieć, dlaczego program ciszy się tak znaczną popularnością wystarczy spojrzeć na przykładowe wyliczenia. I tak, decydując się na nieruchomość o powierzchni 61 m2, która kosztuje 260 tysięcy  złotych, rodzina z trójką dzieci otrzyma dofinansowanie w wysokości ponad 76 tysięcy.

– A to już są poważne pieniądze, które skutecznie obniżają barierę kupna wymarzonego, własnego „M” – mówi.

W opinii Ewy Tankiewicz nagły wzrost popularności programu wynika z trzech powodów. Po pierwsze to zmiany w Ustawie, które dopuściły możliwość zakupu na rynku wtórnym. Po drugie to wzrost wysokości dopłat i rozszerzenie katalogu potencjalnych beneficjentów, a po trzecie to zmiany w zakresie minimalnego wkładu własnego przy ubieganiu się o kredyt, co skutecznie „zdopingowało” wielu potencjalnych nabywców.

– Nie warto zwlekać z decyzją nie tylko z uwagi na rosnące ryzyko wyczerpania kolejnej puli rządowych pieniędzy czy sprzedaży najbardziej atrakcyjnych mieszkań. Wzrost zainteresowania oznacza także dłuższe niż zwykle procedury związane z ubieganiem się o kredyt, która w tej chwili może trwać nawet 1,5 miesiąca – przypomina doradca finansowy ze Spółdzielni Doradców Kredytowych ANG.