Jeszcze kilka lat temu temat skarpetek nie istniał, szczególnie w przypadku mody męskiej – miały być gładkie, czarne i nierzucające się w oczy, ewentualnie granatowe – w każdym razie, dopasowane kolorem do reszty stroju. Przez jakiś czas istniała co prawda moda na białe skarpetki noszone do czarnego garnituru, ale umówmy się – dobrze wyglądał w takiej stylizacji jedynie Michael Jackson. Dziś jednak nie da się nie zauważyć tych wszystkich kolorowych wzorzystych skarpet, do tego często zupełnie nie do pary. Noszone i do stylizacji nieformalnych, i do garniturów, są wszędzie – w szkołach, na spotkaniach biznesowych, weselach i galach. Wydaje się to być ostrym naruszeniem wszelkich zasad dobierania elementów garderoby, ponadto, można powiedzieć, że całkiem dziecinnym. Dlaczego więc wszyscy kochamy szalone skarpetki?
Powrót do korzeni
Kolorowe, względnie niepasujące do siebie ubrania były domeną dwudziestowiecznych jazzowych subkultur młodzieżowych, wyrazem buntu i sposobem na zwracanie uwagi. Po ten zabieg sięgali francuscy zazous naśladowani przez polską tombakową młodzież (w czasach drugiej wojny światowej), a następnie bitnicy i bikiniarze(do końca lat 50-tych). Nie ograniczali się oni jedynie do kolorowych skarpet, które w czasach tych ostatnich zwano „piratkami” – jaskrawe i wzorzyste były także krawaty i marynarki.
Można powiedzieć, że do dzisiaj niewiele się pod tym względem zmieniło – w latach dwudziestych XXI wieku wciąż używamy stroju, by powiedzieć o sobie coś więcej. Skarpetki wydają się być do tego idealną częścią garderoby – nie rzucają się w oczy z daleka, jednak uważnemu obserwatorowi mogą powiedzieć wiele o naszej osobowości i zainteresowaniach. Można je przemycić w stroju do pracy czy do szkoły, zamieniając nudną, klasyczną stylizację w jej buntowniczą, bardziej oryginalną i spersonalizowaną wersję.
Co mówi skarpetka?
Klasyczny czarny garnitur. Wyprasowane w kant spodnie, które podczas siedzenia odsłaniają pół łydki, a na niej skarpetkę. W samochodziki! Czy to przedszkole?
Otóż niekoniecznie. Możliwe, że mamy przed sobą człowieka, który świadomie łamie wpajane nam modowe zasady, a przy tym niewykluczone, że interesuje go motoryzacja i bardzo chce nam to pokazać.
Ostatni raz z czymś podobnym mogliśmy się spotkać, gdy w latach 70-tych pojawili się metale, skinheadzi i punki wraz ze swoim ciężkim obuwiem. Wtedy jednak komunikacja ograniczała się jedynie do koloru sznurówek i sposobu ich wiązania – każdy z nich przedstawiał inny zestaw poglądów i przynależność do konkretnej subkultury (np. czerwone zawiązane klasycznie – punk; w drabinkę – naziści; czarne – metale, białe – rasiści lub skinheadzi).
W przypadku dzisiejszych skarpetek mówimy jednak o znacznie szerszym zjawisku – dosłowność ich przekazu sprawiła, że nie są one jedynie komunikatem dla wąskiego grona odbiorców. Nie trzeba należeć do subkultury ani znać żadnego tajemnego kodu: po prostu widzisz, co masz zobaczyć. Bardzo szybko zostały więc przejęte przez mainstream i pokochane przez tłumy.
Wybór skarpetek
Dziś nie musimy ograniczać się jedynie do nietypowych barw. Jest wiele firm, takich jak na przykład Happy Socks i Nanushki, które proponują nam tysiące wzorów, o których moglibyśmy nawet nie pomyśleć. Na stronie https://smilers.pl/ znajdziemy na przykład modele:
– w kaczuszki,
– w dinozaury,
– w rowerki.
Ponadto, lewa różni się od prawej kolorem tła dla wzoru, a w niektórych przypadkach w ogóle całym wzorem – mówimy więc tutaj o parze dwóch różnych skarpet, które łączy jedynie wspólny temat. W przypadku Happy Socks obie skarpetki są identyczne, za to same wzory są równie szalone – znajdziemy tam piwo, popcorn, kolorowe liście czy pieczone indyki.
Możemy więc poprzez ubiór pokazać, że lubimy sport albo dobre jedzenie. Sam wybór takich nietypowych skarpet zamiast klasycznych czarnych też wiele o nas mówi – może nie lubimy ślepo podążać za zasadami i mamy odwagę je łamać? Z ręką na pulsie śledzimy trendy? A może po prostu chcemy się wyróżnić w humorystyczny sposób? Niezależnie od odpowiedzi, takie skarpetki pozwolą na wyrażenie siebie. Do tego bardzo dobrze grzeją stopy.