Ania Bejda to młoda, bo zaledwie szesnastoletnia białostoczanka, która ukończyła Szkołę Estradową im. Anny German w Białymstoku. Siłę jej głosu można poznać, słuchając niedawno wydanego singla pt. „Wołają mnie”.
24 października w Klubokawiarni Duży Pokój odbył się koncert promujący piosenkę. Oprócz swojego singla Ania zaśpiewała wiele coverów w ciekawych aranżacjach. Poszło jej naprawdę świetnie – publiczność niejednokrotnie mogła mieć ciarki! Wokalistce akompaniował gitarzysta Jakub Jasiukiewicz.
Udało nam się porozmawiać z Anią tuż po koncercie. Zapraszamy na krótką rozmowę, w której wokalistka opowiada o singlu wydanym w wytwórni Niebieski Label i planach na przyszłość.
Jakie emocje towarzyszą ci świeżo po koncercie?
Bardzo dobre! Myślę, że to miejsce naprawdę jest super. Byłam tu podczas koncertu mojej przyjaciółki i bardzo mi się spodobało, a wiedziałam, że niedługo będę miała premierę swojego singla i też będę chciała zrobić taki koncert. Już wtedy wiedziałam, że to powinno być właśnie tutaj. Nie myliłam się, było bardzo fajnie! Wszystko było dobrze słychać, a atmosfera była naprawdę super.
Jest singiel. Czy w planach jest też jakaś płyta?
Oj nie! Nie ma żadnych takich planów. Na razie to są bardziej marzenia na odległą przyszłość. Teraz jestem bardzo szczęśliwa, że udało mi się wydać singiel, spełniając jedno z marzeń. Jak byłam młodsza, to właśnie tego pragnęłam, by nagrać swoją piosenkę, tymczasem mam 16 lat, a już to zrobiłam, więc bardzo mnie to cieszy.
Twój singiel to efekt współpracy z wytwórnią Niebieski Label, należącym do Agora Digital Music, a więc można uznać, że zaistniałaś w polskim, muzycznym świecie, nie tylko lokalnie.
Tak. Mogę się nawet czymś pochwalić… Już dzień po wydaniu piosenki, sprawdzając playlisty edytorskie na serwisach streamingowych, zauważyłam, że jestem na Alternatywnej Polsce na Spotify! To najważniejsza playlista, byłam przed połową – WOW! Nie sądziłam…
Jakie masz plany na przyszłość? Na razie jesteś w szkole średniej, ale czy planujesz już studia – np. na kierunku muzycznym?
Myślę, że tak, chociaż jeszcze nie podjęłam ostatecznej decyzji. Chyba nie wyobrażam sobie siebie na jakimś „normalnym” kierunku czy w „zwykłym” zawodzie – czuję, że muzyka i aktorstwo, które też uwielbiam, zawsze będą w moim życiu obecne.
Opowiedz trochę o swoich muzycznych inspiracjach, idolach.
Na co dzień staram się słuchać różnej muzyki i być na czasie we wszystkich gatunkach. Z polskich wykonawców na pewno inspiruje mnie bardzo Kasia Lins. Z zagranicznych – Grace VanderWaal. Większość osób może kojarzyć ją jako dwunastolatkę, która kilka lat temu wygrała America’s got talent – już wtedy miała własne piosenki, grała na ukulele. Teraz ma prawie 18 lat i imponuje mi bardzo tym, że oparła się machinie showbiznesowej i presji – nie poszła w komercję, tylko zniknęła na jakieś dwa lata. A teraz wydaje swoje własne rzeczy, robi wszystko po swojemu i mówi, że pierwszy raz jest w końcu szczęśliwa.
Ty też masz jeszcze czas, by dojrzeć do własnej twórczości. Tymczasem opowiedz proszę coś więcej o swoim singlu „Wołają mnie”.
Singiel powstał, jak wcześniej mówiłam, pod szyldem wytwórni Niebieski Label. Napisała go Sandra Mika. Utwór opowiada o tym, by nie żyć oczekiwaniami w stosunku do przyszłości, idealizując swoją przeszłość, bo to nie ma sensu. Nigdy nie wiemy, co przyniesie jutro i przez „zapędzenie się” nie widzimy, ile pięknych rzeczy mamy dookoła siebie. Ważne jest, by pamiętać o swoich marzeniach, celach i wartościach, które wyznawaliśmy już od dzieciństwa – i by w sobie tego nie zatracić.
Na koniec opowiedz, jak tak młodej kobiecie, jak ty, żyje się w Białymstoku. To cenne spojrzenie z punktu widzenia młodych ludzi.
W Białymstoku jest świetnie. To nie jest małe miasteczko, „w którym nic nie ma”, ale nie jest to jeszcze tak ogromne miasto, jak Warszawa. Często teraz bywam w stolicy i czuję wtedy, jak tracę czas, choćby na same dojazdy. W Białymstoku nie ma takiego problemu, a jednocześnie wszystko, co jest potrzebne, jest tu obecne. Nasze miasto ma fajny klimat i świetnych młodych ludzi. Chodzę do VI liceum, gdzie jest dużo kreatywnych osób z inicjatywą, często robimy tam fajne rzeczy.
Dziękuję za wywiad i trzymam kciuki za dalszą karierę!
Rozmawiała: Joankabu
Zdjęcia: Photoangel.pl