Chrapanie – poważny, często bagatelizowany problem

Większości z nas chrapanie kojarzy się jedynie z uciążliwym, aczkolwiek mało szkodliwym problemem, do którego z czasem po prostu się przyzwyczajamy. Mało kto jednak zdaje sobie sprawę, że podobnie jak ma to miejsce w przypadku wielu innych drobnych znaków dawanych nam przez nasz organizm, także chrapanie może sygnalizować znacznie poważniejsze schorzenie rozwijające się w naszym ciele.

Czym jest chrapanie i kogo dotyczy?

W trakcie snu nasz organizm ulega całkowitemu rozluźnieniu, co dotyczy również grup mięśni ułatwiających nam w trakcie dnia prawidłowe oddychanie (gardła i nosa). Niemniej jednak problem z dźwiękami wydawanymi podczas snu może mieć różne źródła, a należą do nich między innymi:

  • niedrożność dróg oddechowych związanych z infekcją lub alergią
  • uszkodzenia mechaniczne, takie jak np. skrzywienie przegrody nosowej
  • zwiotczenie mięśnie gardła, występujące zwłaszcza w przypadku dużej nadwagi
  • w przypadku kobiet: zmiany hormonalne wywołane menopauzą

Problem chrapania dotyka bardzo dużej części społeczeństwa, zwłaszcza zaś mężczyzn, jak podają dane statystyczne:

“Szacuje się, że problem chrapania dotyczy 10% mężczyzn i 5% kobiet przed 30 rokiem życia, zaś z wiekiem odsetek ten zwiększa się i dotyczy nawet co drugiego mężczyzny po 60-tce oraz 40% kobiet. Wiele osób zapewne zauważyło, że znacznie częściej na chrapanie swoich współmałżonków narzekają kobiety. Ma to swoje podstawy w anatomii – mężczyźni są bardziej narażeni na wystąpienie problemu chrapania ponieważ ich drogi oddechowe są nieco węższe.” *

Liczne kłopoty zdrowotne powiązane z chrapaniem

Źle przespane noce niosą ze sobą różne drobne i długofalowe skutki, do których zaliczyć możemy choćby brak energii w trakcie dnia, przygnębienie, zaburzenia układu krążenia i utratę koncentracji, uniemożliwiające nam normalne funkcjonowanie na co dzień.

Poza wymienionymi, w perspektywie dalszych konsekwencji niesie ono ze sobą inne, znacznie większe zagrożenia. Do najpoważniejszych zaliczyć możemy choćby tzw. bezdech senny, pojawiający się u około 10% chrapiących, a będący całkowitym wstrzymywaniem oddechu w trakcie snu (nawet kilkaset razy w przeciągu całej nocy) i mogący prowadzić nawet do zawału serca!

W przypadku braku przeciwdziałania chrapaniu przyczynia się ono również według badań do udarów mózgu, cukrzycy i nadciśnienia tętniczego.

Środki zaradcze

Przed podjęciem jakichkolwiek działań w celu pozbycia się kłopotliwego problemu, należy przede wszystkim skonsultować się z lekarzem. Pozwoli to zlokalizować dokładnie źródło chrapania oraz zastosować odpowiednie kroki w celu jego skutecznej eliminacji. Do metod, które możemy podjąć samodzielnie w ramach profilaktyki, ułatwiającej nam pokrzepiający sen i ograniczającej nasze pochrapywanie, zaliczymy:

  • wystrzeganie się spania “na wznak”, powodującego wzrost natężenia chrapania (wskazane jest tu zwłaszcza spanie na boku)
  • dbanie o dietę oraz aktywność fizyczną, w celu uniknięcia nadmiernej otyłości
  • unikanie spożywania alkoholu przed snem, który powoduje jeszcze większe rozluźnienie mięśni wykorzystywanych do oddychania podczas snu
  • zadbanie o odpowiednie nawilżenie oraz przewietrzenie powietrza w naszej sypialni
  • odstawienie palenia, powodującego wysychanie gardła i jamy ustnej, a także przyczyniającego się do zalegania śluzu w krtani oraz tchawicy
  • stosowanie specjalnych preparatów, zwiększających nawilżenie jamy ustnej i gardła (np. w formie sprayu lub listków na podniebienie)
  • nie spożywanie posiłków na 3 godziny przed snem
  • wyleczenie wszystkich infekcji, rozwijających się w organizmie
  • spanie na specjalnej poduszce (zwłaszcza anatomicznej – dopasowującej się do naszej głowy w trakcie spoczynku) oraz materacu zapewniających nam prawidłową pozycję podczas snu

Wszystkie wymienione powyżej metody należy traktować jedynie jako środki pomocnicze w przypadku występowania chrapania, nie zaś remedium na samą dolegliwość. W celu pozbycia się tego groźnego oraz kłopotliwego problemu należy jednak przede wszystkim skierować swoje kroki do gabinetu lekarskiego, bądź najbliższej, tzw. “kliniki snu”.

* Dane statystyczne pochodzą ze strony apteki Nowa Farmacja