Silnie zażelaziona woda jest sporym problemem w gospodarstwie domowym, w którym wykorzystuje się ją do celów bytowych i spożywczych. Okazuje się jednak, że w większości przypadków wysokiemu stężeniu żelaza towarzyszy także znaczna twardość wody. Dlatego na rynku już od dawna są dostępne stacje uzdatniania 3w1, czyli zmiękczacze z funkcją odżelaziania dodatkowo zdolne do usuwania nadmiaru manganu. Czy zmiękczacz jako odżelaziacz wody to rozwiązanie, które warto wziąć pod uwagę? Poznaj najważniejsze zalety i wady takiej stacji.
Jak to działa?
Najpopularniejszym rodzajem złoża stosowanym w stacjach uzdatniania 3w1 jest Crystal Right CR-100. Działa ono na zasadzie jonowymienności, ma zdolność zwiększania pH, dzięki czemu można je stosować do zmiękczania i odżelaziania wody o kwaśnym odczynie.
W praktyce taka stacja całkiem nieźle radzi sobie z kompleksowym uzdatnianiem wody studziennej, natomiast trzeba pamiętać o zasadniczej kwestii: jest to przede wszystkim zmiękczacz. Oznacza to, że złoże zawsze w pierwszej kolejności będzie usuwać twardość (nawet całkowicie), a dopiero później nadmiar żelaza i manganu.
Z tej zasady działania mogą wyniknąć konkretne problemy: przy silnie zażelazionej wodzie taka stacja uzdatniania może się okazać niedostatecznie wydajna, o czym będą świadczyć rudawe zacieki na armaturze, fugach, a nawet plamy na ubraniach.
Zmiękczacz z funkcją odżelaziania jest rozwiązaniem prawie bezobsługowym. Użytkownik musi jedynie pamiętać o uzupełnianiu soli tabletkowej w zasobniku (przeciętnie wystarcza 25-30 kilogramów na miesiąc). Złoże typu CR-100 wymaga regularnej regeneracji chemicznej solanką oraz płukania wstecznego, bez potrzeby napowietrzania wody (stację można więc stosować w instalacjach z hydroforem przeponowym).
Komu można polecić zmiękczacz z funkcją odżelaziacza?
Przede wszystkim osobom, które korzystają z wody o znacznej twardości, natomiast o umiarkowanym stężeniu żelaza i manganu. W przypadku złoża Crystal Right CR-100 zalecana maksymalna zawartość Fe i Mn nie powinna przekracza 10 mg/l.
Zmiękczacz z funkcją odżelaziania jest wart rozważenia w sytuacji, gdy inwestor dysponuje mocno ograniczoną ilością miejsca i nie może sobie pozwolić na zainstalowanie osobnych urządzeń uzdatniających, czyli klasycznego odżelaziacza oraz zmiękczacza.
Jest to również ciekawa propozycja dla osób, które cenią sobie rozwiązania bezobsługowe oraz chcą jak najszybciej zyskać funkcjonalną stację uzdatniania na niezbyt długi okres – na przykład kilku lat, w ciągu których budynek ma zostać podłączony do sieci wodociągowej.
Zalety zmiękczacza z funkcją odżelaziania
Do najważniejszych zalet tego rozwiązania zaliczymy:
- oszczędność miejsca,
- bezobsługowość,
- jeśli pozwalają na to parametry wody, to jedna stacja rzeczywiście zapewni uzdatnianie na zadowalającym poziomie,
- łatwa i tania konserwacja (doroczny serwis w cenie około 150-200 złotych z dojazdem),
- to może się opłacać (kupujemy jedną stację zamiast 2-3 osobnych urządzeń).
To nie jest idealne rozwiązanie
Trzeba sobie zdawać sprawę z tego, że rozwiązania uniwersalne bardzo rzadko okazują się optymalne. Wykorzystanie zmiękczacza w funkcji odżelaziacza wody ma sens wyłącznie wtedy, gdy pozwalają na to parametry cieczy czerpanej z własnego ujęcia. Nie polecamy tego rozwiązania w przypadku znacznego przekroczenia stężenia żelaza lub manganu, ponieważ efektywność stacji będzie niewystarczająca, a samo złoże może ulec przedwczesnemu wyeksploatowaniu.
Dlatego pomysł zakupu zmiękczacza z funkcją odżelaziania warto skonsultować z ekspertami. Z bezpłatnej pomocy w zakresie doboru systemu uzdatniania wody mogą skorzystać klienci sklepu internetowego sklep-hydros.pl.