Poród to przeżycie dostępne tylko kobietom, więc tylko one wiedzą co to znaczy ból podczas porodu, po, czy w trakcie, dlatego to one powinny wspierać się i edukować wzajemnie oraz mądrze dzielić doświadczeniem . Niezależnie od tego czy dziecko rodzi się naturalnie, czy przez cesarskie cięcie to poród jest silnym i traumatycznym dla naszego ciała przeżyciem, a pamiątki w postaci blizn powinny być odczuwane jako integralna część kobiecego ciała.
Cesarskie cięcie to poważny zabieg chirurgiczny polegający na wyciągnięciu dziecka z łona matki poprzez powłoki brzuszne, a historia jego stosowania sięga czasów Cesarstwa Rzymskiego. Zabieg wykonywany jest w znieczuleniu, a stosowany aktualnie rodzaj cięcia to cięcie podłużne na wysokości pomiędzy spojeniem łonowym, a pępkiem. Przecięta zostaje skóra, powięź, mięśnie brzucha oraz macica, a po wyjęciu dziecka warstwy te zostają zszyte. Aby dobrze zrozumieć problemy jakie może powodować niezaopiekowana blizna wyobraźmy sobie strój składający się z podkoszulki, koszulki z długim rękawem i swetra, a teraz w dowolnej lokalizacji, np. na wysokości pępka zszywamy wszystkie warstwy mocną nitką. Wyobraźmy sobie teraz podniesienie ręki w górę lub wysoko w bok. Nasz ubiór nie będzie pracował normalnie, miejsce zszycia pociągnie za sobą wszystko to co jest dookoła. Tak samo wygląda sytuacja z blizną po cesarskim cięciu, która nie będąc miękką i ruchomą pociąga za sobą wszystkie otaczające tkanki i może dawać wiele nieprzyjemnych doznań.
Co więc należy robić z blizną po CC aby była integralną częścią naszego ciała?
Przede wszystkim ruszać. Jednakże ruszać w sposób mądry i w odpowiednim momencie. Praca z blizną rozpoczyna się już w pierwszych dobach po porodzie, kiedy to bardzo ważne jest zachowywanie prostej sylwetki i mimo dyskomfortu odpoczywanie po kilka/ kilkanaście minut w pozycji leżenia na brzuchu ( z zabezpieczeniem blizny małym ręcznikiem/małą poduszką) każdego dnia, najlepiej kilka razy dziennie. Już to działanie wstępnie zapobiega tworzeniu się zrostów i nadmiernemu ściągnięciu tkanek, które w przyszłości może dawać objawy bólowe. Również od 3- 4 dnia od porodu możemy zacząć delikatnie głaskać okolice blizny, nie dotykając samej rany, oraz nie stosując ucisku.
Standardowo szwy zdejmowane są około drugiego tygodnia po porodzie i wtedy już najlepiej udać się na wizytę do fizjoterapeuty zajmującego się kobietami w okresie okołoporodowym. Podczas wizyty nauczy on technik drenowania blizny oraz prawidłowego wykonywania czynności dnia codziennego.
Intensywną pracę z blizną można rozpocząć około 6 tygodnia po porodzie, o ile nie występowały komplikacje w postaci krwiaków czy rozejścia się szwów. Wtedy też udajemy się za wizytę do fizjoterapeuty, który nauczy nas mobilizacji blizny, technik poprawiających odżywienie tkanek, a także sprawdzi stan naszych mięśni. W tym przypadku praca z blizną wygląda dwutorowo, pacjentka może (i powinna) pracować sama w domu, po instruktażu przez fizjoterapeutę, a co 2-3 tygodnie przychodzi na kontrolę i ewentualne modyfikacje. Druga opcja jest taka, że pacjentka nie chce lub boi się pracować sama w domu, wtedy częstotliwość wizyt jest większa i dostosowywana indywidualnie.
Najważniejsze jest aby blizny nie zostawić samej sobie, ponieważ bardzo często nawet w odległym czasie po porodzie może ona dawać dolegliwości bólowe, uczucie ciągnięcia, pieczenia, czy rwania. Dodatkowo kobiety niejednokrotnie opowiadają, że ich blizna po cesarce jest obcą częścią ich ciała, czują ją inaczej, gorzej, czasami mówią, że mają wrażenie kawałka drewna zamiast ciała w tym miejscu. Normalnym jest, że blizna się goi, a wraz z tym procesem zmienia się jej odczuwanie, jednak poczucie integralności z tą częścią ciała powinno powrócić około 3 miesiąca, do maksymalnie 6 miesięcy po porodzie.
Aby nie dopuścić do niepotrzebnego stresu i bólu warto udać się na konsultację do fizjoterapeuty jeszcze przed porodem, aby spokojnie być przygotowaną na obie opcje powrotu do normalnego funkcjonowania, zarówno po porodzie naturalnym, jak i cesarskim cięciu.