Licówka to płatek materiału porcelanowego lub kompozytowego stworzony w laboratorium protetyki dentystycznej indywidualnie dla potrzeb konkretnego pacjenta.
Podstawowym celem licówki jest poprawa wielkości, kształtu lub koloru zębów pacjenta.
Wielkość – bardzo często spotykamy się z sytuacją, gdy postawny, dobrze zbudowany mężczyzna uśmiechając się pokazuje drobne, krótkie zęby, które w żaden sposób nie pasują do jego całościowego wyglądu
Kształt – każdy z nas ma swoją wizję uśmiechu, nasze zęby nie zawsze nam się podobają i to właśnie licówki dają szansę pozytywnej zmiany, bez nadmiernego niszczenia zdrowych tkanek
Kolor – w chwili obecnej piękny i zdrowy uśmiech to jeden z czynników gwarantujących sukces, tak więc nie możemy pozwolić sobie na to, żeby ciemne, przebarwione, poplombowane zęby psuły nasz wygląd i efekt pierwszego wrażenia.
Tak więc licówka, licówki poprawiają estetykę uśmiechu pacjenta, poprawiają jego aparycję, służą realizacji marzeń, bo bardzo często upragniony uśmiech to realizacja naszych podświadomych i świadomych marzeń.
No tak, ale co ma wspólnego ingerencja protetyczna z szeroko pojętym zdrowiem.
Przecież musimy być trochę Conanem Niszczycielem, żeby potem stać się Bobem Budowniczym.
Jak się robi licówki.
Lekarz stomatolog wykonując licówki u pacjenta zmuszony jest zredukować (oszlifować) zęba w jego części policzkowej. Zakres tej redukcji na szczęście nie jest duży i jest to pomniejszenie o ledwie 10-15 %. Sam zabieg nie jest bolesny, ponieważ to „okropne” szlifowanie jest tylko w obrębie szkliwa, które nie jest unerwione i tym samym nie za bardzo ma nas co boleć.
Potem pobierany jest wycisk lub wykonywany jest skan zębów (do wyboru, technik jest co najmniej kilka), zęby są zabezpieczane tzw. licówkami tymczasowymi (bez nich pacjenta nie wypuszcza się do domu, bo przy pierwszej zimnej lemoniadzie szybko przypomniałby sobie imię, nazwisko i numer buta lekarza) i do dzieła wkracza laboratorium techniki dentystycznej.
Po kilku dniach mamy już gotowe licówki, przymierzamy je, sprawdzamy efekt estetyczny i jeśli wszystko w odczuciu pacjenta i lekarza jest OK to pozostaje je tylko wkleić na specjalny cement kompozytowy.
Rodzi się oczywiście pytanie:
Czy wykonane licówki zawsze pasują i spełniają oczekiwania pacjenta?
Zdecydowanie tak- zanim lekarz rozpocznie prace i dotknie zębów wiertłem, ma możliwość pokazać pacjentowi efekt końcowy albo na modelu gipsowym jego zębów( tzw. wax-up) albo wykonać symulację komputerową
Tak więc ostateczny efekt licówek jest w pełni przewidywalny.
Teraz pojawia się pytanie co potem? W zdecydowane większości przypadków możemy po prostu wykonać kolejne licówki , a jak te się zużyją to kolejne licówki…..
I w tym momencie wracam do poruszonego wcześniej tematu zdrowego uśmiechu.
Chcąc wykonać licówki w pierwszej kolejności musimy oczywiście wyleczyć zęby, usunąć próchnicę, zdjąć osad i kamień nazębny, jeśli taki występuje.
To już jest dobro samo w sobie. Pacjent zauważa różnicę, czuje się zmotywowany do jeszcze lepszej higieny, częstych i regularnych wizyt kontrolnych.
Licówki chronią zęby przed „robalami zębowymi”, dbają o dobrą kondycję i stan dziąseł, poprawiają szeroko pojętą kondycję psychiczną pacjenta.
Czyli poprawiają dobrostan pacjenta, a dobrostan to nic innego jak zdrowie.
Rodzi się pytanie, ile to kosztuje?
Średni koszt licówki to ok. 1200-1500 zł , a w przypadku gdy chcemy nimi pokryć wszystkie przednie zęby to wielokrotność tej sumy.
Tyle informacji podstawowych.
Artykuł powstał na bazie komentarza specjalistów z Ortoprotex.pl
(materiał zewnętrzny)