Wakacje to niestety czas, kiedy zarówno dzieci, jak i dorośli są bardziej narażeni na rozmaite zatrucia pokarmowe. Ma to związek z tym, że częściej wyjeżdżamy, a więc też zmieniamy swoje otoczenie, to, co zazwyczaj jemy i rzadziej mamy wpływ na przygotowywanie posiłków. Jednym z najczęstszych powodów zatruć jest salmonella. A jak wiadomo, dla rozwoju takich bakterii nie trzeba wiele – wystarczy nieco wyższa temperatura powietrza i brak przestrzegania podstawowych zasad sanitarnych. Jak rozpoznać zatrucie pokarmowe u dziecka, jak sobie z nim radzić, a przed wszystkim – jak mu zapobiegać?
Czym objawia się zatrucie pokarmowe u dziecka?
Niestety dzieci są znacznie bardziej narażone na działanie takich bakterii, a to ze względu na niewykształcony do końca układ odpornościowy. Podczas gdy większość dorosłych poradzi sobie z infekcją, u dzieci może przechodzić ona znacznie ciężej. Po czym poznać, że nasza pociecha ma zatrucie pokarmowe? Zwykle objawia się ono silnym bólem brzucha, nudnościami, a w końcu też częstymi wizytami w toalecie i wymiotami. Niezależnie od tego, czy mamy do czynienia z zatruciem wirusowym, czy bakteryjnym, mogą pojawić się takie objawy jak ogólne osłabienie, gorsze samopoczucie i gorączka. Zatrucie pokarmowe u dziecka może być dość niebezpieczne, ponieważ jeśli objawy nie ustąpią, dojdzie do odwodnienia i konieczna będzie wizyta u lekarza. W czasie infekcji trzeba oczywiście zadbać o dostarczanie dziecku odpowiedniej ilości płynów. Najlepiej wody, choć czasem dobrym wyborem też jest lekko posłodzona herbata. Zawarte w niej garbniki chronią błony śluzowe, a glukoza dodaje energii osłabionemu organizmowi. Przy gwałtownych objawach lepiej nie podawać dziecku nic do jedzenia. Kiedy sytuacja się poprawia, można natomiast podać lekkostrawny kleik z ryżu albo kaszy manny.
Jak unikać zatruć pokarmowych na wakacjach?
Najłatwiej będzie zacząć od unikania lokali o wątpliwej czystości. Coś takiego można ocenić nawet na pierwszy rzut oka – skoro na sali nie jest czysto, w kuchni na pewno nie będzie lepiej. Czasem warto trzymać się też sprawdzonych posiłków, co ma szczególne znaczenie w przypadku dzieci. Poza tym pamiętajmy o prostych środkach zapobiegawczych, takich jak częste mycie rąk, a także mycie i obieranie owoców i warzyw przed zjedzeniem. Czytajmy też etykiety i sprawdzajmy daty ważności, szczególnie produktów takich jak lody. Jeśli ich opakowanie pokrywa szron, jest szansa, że zawartość już raz się rozmroziła i została zamrożona ponownie. Żywność, która szybciej się psuje, nie powinna być przechowywana poza lodówką. Chodzi nawet o stosunkowo krótki czas. Mięso, ryby czy nabiał wkładamy do chłodziarki, choćby miały spędzić tam zaledwie godzinę. Warto też pamiętać, że bakterię salmonelli można zabić, poddając pokarm obróbce termicznej. Bakterie te giną już w 60 stopniach, dlatego gotowanie i pieczenie jest jak najbardziej wskazane. Podając jajka, najpierw je umyj, a następnie włóż na 10 sekund do wrzątku, by pozbyć się ewentualnych drobnoustrojów. Te dobre zasady warto zresztą stosować cały rok, a nie tylko w czasie wakacji.