Jesień to nie tylko spadające liście i czas grzybobrania. Jesień to również czas, który nasi przodkowie wykorzystywali na robienie poważnych, zimowych zapasów, a my, idąc na spacer w leśne ostępy, możemy przynieść kosz smakołyków, które uprzyjemnią nam zimowe wieczory. Podpowiadamy, co warto zebrać w lesie, aby cieszyć się zimą smakiem zamkniętym w butelce.
Jesień zasypuje nas swoimi bogactwami. Ostatecznie, to nie tylko szarugi, pluchy, deszcze i wiatry, mgły i niezbyt przyjemna pogoda. Barwna jesień potrafi być piękna, ciepła i przyjazna. A przede wszystkim jesień to czas zbioru owoców i ziół. Z obfitości owoców dziko rosnących roślin zawsze warto skorzystać i zgromadzić zapasy na zimę. Jarzębina, głóg, aronia, dzika róża czy czarny bez mogą być składnikiem przepysznych własnoręcznych nalewek, przyprawą do dań czy składnikiem przetworów. Zioła, które można zbierać jesienią to wrotycz, krwawnik, chmiel oraz mydlnica.
Oczywiście, na domowe przetwory można przeznaczyć tylko to, co zbieramy we własnym sadzie, ale las pozwala nam korzystać ze swoich darów, posiadających nieoceniony smak i właściwości prozdrowotne. Dzięki nim można cieszyć się aromatycznymi przetworami, i wzbogacić domową apteczkę o naturalne leki pomocne w różnych dolegliwościach, od bólu głowy, przez przeziębienie i grypę po naprawdę poważne schorzenia, takie jak cukrzyca, choroby układu krążenia czy choroby nerek. Rosnące z dala od ruchliwych ulic i zakładów przemysłowych są czyste, nieskażone zanieczyszczeniami. Dlatego warto po nie sięgać zimą.
Jarzębina, owoc niedoceniony
Jarzębina, idealna do zbierania na przełomie września i października, zrywana z jarzęba pospolitego, to bogactwo witamin. Te niewielkie, ale smaczne owoce zawierają w sobie ogromne dawki witaminy C, E, P, K, PP, sorbozy, garbniki i pektyny. Ze względu na gorzki smak surowe owoce jarzębiny są niejadalne. Zawierają również trujący w większych dawkach kwas parasorbinowy. Należy je więc przemrozić, wysuszyć lub zanurzyć na chwilę we wrzątku, czyli zblanszować. Wówczas owoce tracą gorzki smak i stracą trujące właściwości. Przede wszystkim tak przygotowany owoc staje się doskonałym surowcem na nalewki, konfitury, soki, syropy czy musy. Usmażone z jabłkami są świetnym dodatkiem do mięs. Co ważne, jarzębina zawiera dwa razy więcej karotenu niż marchew, wykazuje właściwości moczopędne i przeciwzapalne. Jest niezastąpiona, jako suplement diety podczas grypy i przeziębienia, znacząco wzmacniając organizm, reguluje też przemianę materii.
Jarzębina sprawdza się w walce z zaburzeniami trawienia, dolegliwościami wywołanymi zapaleniem pęcherza, kamicą nerkową, biegunką, chorobami wątroby i pęcherzyka żółciowego. Polecana jest chorym na cukrzycę, miażdżycę i nadciśnienie.
Owoc głogu, ciemnoczerwona kuleczka mocy
Źródłem witaminy C są również owoce głogu. Ciemnoczerwone owoce można zbierać już od połowy sierpnia. Są źródłem witaminy A, C, bioflawonoidów, rubiny i kwercetyny. W ludowym nazewnictwie spotyka się inne nazwy tych owoców: babia mąka, zajęcze gruszki, diabli gruszki. Głóg wzmacnia pracę serca, układu krwionośnego, obniża ciśnienie krwi i poziom złego cholesterolu. Głóg posiada właściwości przeciwmiażdżycowe, uspokajające, reguluje procesy trawienne. Można się wspomóc przetworami z niego przy zmęczeniu, depresji, obniżonym nastroju oraz schorzeniach tarczycy. Wówczas warto zaserwować sobie nalewkę z głogu, konfitury, galaretkę czy zupę. Suszony głóg jest świetnym dodatkiem do herbaty. Konkretne rezultaty stosowania głogu osiąga się po dwóch miesiącach regularnego stosowania, natomiast lepsze samopoczucie i znaczące obniżenie tętna można odczuć już niedługo po rozpoczęciu kuracji.
Dzika róża, źródło witaminy C
Warto tutaj wspomnieć o owocach dzikiej róży, które również zawierają mnóstwo witaminy C, a jej regularne spożywanie zwiększa odporność organizmu. Zbierać ją można od września. Można ją suszyć, ale niezbyt mocno, tak, aby nie utlenić witaminy C. Z owoców dzikiej róży można też robić konfitury, nalewki i wino domowe. Podczas grypy i przeziębienia będzie nieocenionym sojusznikiem w walce z chorobą.
Dla pęcherza moczowego – żurawina
W leczeniu dolegliwości pęcherza i dróg moczowych jest żurawina. Warto więc, zamiast po ekstrakt do apteki, udać się do lasu po owoce. Żurawina działa antybakteryjnie, nie pozwala bakteriom zadomowić się w organizmie. Polecana przy przeziębieniach, przy problemach z żołądkiem, jelitami, trzustką oraz osobom, które mogą mieć choroby sercowo – naczyniowe. Żurawina ma też ogromne znaczenie przy zapobieganiu próchnicy i chorobom dziąseł. Jest świetnym dodatkiem do mięs, deserów, suszona może być dodatkiem musli.
Na trawienie borówka brusznica
Świetnym środkiem dietetycznym i leczniczym jest borówka brusznica, której owoce wspomagają procesy trawienne, działają przeciwbiegunkowo i moczopędnie, ale też można je stosować pomocniczo podczas leczenia nadciśnienia, kamicy nerek, niedokrwistości i przeziębień. Ze względu na wysoką zawartość szczawianu wapnia odradza się stosowanie borówki brusznicy przy kamicy żółciowej. Z brusznicy można zrobić przepyszne galaretki, konfitury i soki. Doskonałe właściwości zdrowotne ma też wywar z liści borówki.
Czarny bez na przeziębienie
Czarny bez z kolei jest idealnym środkiem przeciwbólowym, detoksykującym i odtruwającym organizm. Działa delikatnie przeczyszczająco. Wspomaga w walce z przeziębieniem, obniża gorączkę, wspomaga leczenie chrypki, kataru i kaszlu. W owocach czarnego bzu kryją się ogromne ilości witaminy C oraz witamin z grupy B. Nie wolno ich jeść na surowo, gdyż zawierają toksyny, które mogą być trujące. Do spożycia czarny bez nadaje się po zagotowaniu. Gotować czarny bez należy bez przykrycia, tak, aby szkodliwe toksyny odparowały. Można z czarnego bzu przyrządzić sok lub nalewkę.
Grzyby na wigilijny, i nie tylko, stół
Jesienią nie można zapomnieć o grzybach. Wigilijny barszcz bez grzyba? Uszka bez grzybów? Pierogi bez grzybów? Niemożliwe! Grzyby nie zawierają właściwości prozdrowotnych, ale ich smak i aromat poprawia jakość każdego dania. Spacer w ich poszukiwaniu na pewno wpłynie pozytywnie na nasze samopoczucie. Zbierać należy tylko te grzyby, które dobrze się zna, jeśli nie do końca jesteś pewien, że dany grzyb jest jadalny, lepiej go zostawić, ponieważ zatrucie niektórymi gatunkami grzybów może być śmiertelnie niebezpieczne.
Z leśnych dobrodziejstw każdy może korzystać, pod warunkiem, że przestrzega przepisów. Z leśnych spacerów przynieść można zioła, gałęzie czy szyszki do dekoracji domu. Zbieractwo tego rodzaju darów leśnych nie jest tożsame ze zbieraniem runa leśnego, czyli jagód i grzybów. Niewielkie bukiety można wynieść z lasu bez problemu, pod warunkiem, że w bukiecie nie ma roślin znajdujących się pod ochroną, czyli storczyków, bagna zwyczajnego czy konwalii w okresie kwitnienia. Nie ma żadnych ograniczeń dotyczących zbierania na własny użytek jagód, malin czy grzybów. Przetwory z leśnych ostępów powinny być zima częstym gościem na naszych stołach. Zamiast do apteki po chemiczne środki na przeziębienia warto pójść na spacer do lasu.
Autor artykułu: Artykuł przygotował właściciel domków letniskowych Mati w miejscowości Swornegacie na Kaszubach: domki-swornegacie.pl |