Sztuka iluzji, quizy wiedzy filmowej, tropienie bajkowych postaci, kinowe kalambury – a na dobranoc filmowe pokazy plenerowe z pingwinami w roli głównej, oraz spotkanie z agentem 007 w najlepszej odsłonie. Zapraszamy małych i dużych na Rodzinny Piknik Filmowy w Białymstoku.
Impreza odbędzie się w niedzielę, 2 sierpnia na placu przed Teatrem Dramatycznym i potrwa od godz. 13:00 do wieczora. W programie mnóstwo gier i zabaw oraz oczywiście pokazy filmowe.
Przedpołudnie i popołudnie upłynie pod znakiem konkursów. Największe wyzwanie to „Widziałem, powiedziałem – wygrałem”, czyli quiz wiedzy filmowej. Najmłodsi będą też tropić bajkowe postaci i zabawią się w magiczne kalambury. Wysoko postawiona poprzeczka czeka na uczestników „Filmowego podróżowania”. Najodważniejsze z rodzin udowodnią, że pakowanie wakacyjnego plecaka zajmuje im nie dłużej, niż wysłanie smsa. Ścigać będzie można się w układaniu bajkowych kloców na czas i konkursie sprawdzającym dykcję.
Wypełniając ankietę konkursową w oddziale organizatora lub podczas pikniku, pełnoletni uczestnicy akcji mają szanse na wygranie nagrody głównej – samochodu KIA RIO.
Wizytówką Rodzinnego Pikniku Filmowego jest również czarodziejski cylinder i różdżka. Radek Hoffman – iluzjonista – zaprosi zgromadzonych do świata magii. Za pomocą pięciu zmysłów potrafię wykreować złudzenie, że posiadamy też szósty – obiecuje. To profesjonalista z krwi i kości, który wiedzę oraz pasję wykorzystał do powołania pierwszego w Polsce Muzeum Sztuki Iluzji.
Dzień pełen wrażeń zakończą pokazy filmowe. Wytwórnia DreamWorks o gustach zarówno dzieci, jak i dorosłych wie prawie wszystko i chętnie to wykorzystuje. „Pingwiny z Madagaskaru” to fantastyczne żarty językowe, a dla nieco młodszych niespodziewane zwroty akcji, spektakularne upadki Szeregowego, Skippera, Rico i Kowalskiego. Niepokorne nieloty mocno nabroją.
Mężczyźni chcą, być jak on, a kobiety – być z nim. Gdy za oceanem trwają zdjęcia do nowego filmu o przygodach 007, organizatorzy przypominają „Skyfall”, prezent na 50. urodziny asa Jej Królewskiej Mości. Śpiewająca tytułową piosenkę Adele ma rację, bo tym razem niebo wali się Bondowi na głowę. Publiczność Kina pod Gwiazdami przekona się, z jakim skutkiem.