Z okazji Dnia Matki zdecydowałam się na odrobinę prywaty… I nie chodzi mi o opisywanie, jaką wspaniałą matką jest moja mama (chociaż to prawda) i że to cudowny dzień, w którym powinniśmy pamiętać o tych najlepszych pod słońcem kobietach… To przecież oczywiste.
Chciałabym opowiedzieć o mojej przyjaźni z prawie pięćdziesięcioma kobietami z całej Polski (a nawet świata), które w tym samym czasie co ja zostały mamami.
Kiedy spodziewałam się dziecka i miałam jeszcze mnóstwo wolnego czasu, trapiło mnie dużo rożnych pytań związanych z macierzyństwem, ale nie bardzo wiedziałam, komu je zadać… Mamie? No tak, ale nie wszystko już mama pamięta, pewnie rzeczy się też zmieniły. Koleżankom? Niewiele miałam takich, które miały już swoje dzieci. Szkoła rodzenia? No tak, ale jakoś nie było czasu lub śmiałości poza ćwiczeniami…
Najłatwiej szukać odpowiedzi… w internecie! Tam nie strach zadać nawet najgłupszego pytania – najwyżej mnie wyśmieją. Pewnego dnia od linku do linku trafiłam na forum dla matek w ciąży, które podzielone było na grupy dyskusyjne według spodziewanego terminu porodu.
I tak to się zaczęło. Codzienne rozmowy, posty o samopoczuciu, podobnych dolegliwościach, obawach. Niektóre z dziewczyn miały zostać mamami po raz kolejny, więc doradzały tym niedoświadczonym. Część nich pisała nawet z zagranicy. Wszystkie jednak – jak i ja – szukały porad dotyczących ciąży i przyszłego macierzyństwa oraz wsparcia osób podobnych sobie.
Nasza znajomość trwa już prawie 3 lata. Niektóre forumowiczki przestały się odzywać, ale znaczna cześć pozostała. Życzliwość i wsparcie, jakie sobie dałyśmy, zaowocowały czymś w rodzaju przyjaźni. Po porodach dzieliłyśmy się swoimi radościami, lękami, zdjęciami dzieci… które są obecnie już takie duże!
A my nadal jesteśmy razem – teraz już w tajnej grupie na portalu społecznościowym, dzięki czemu mogłyśmy się lepiej poznać, łatwiej wymienić informacjami. Z żadnej książki nie dowiedziałam się więcej o zdrowiu i wychowywaniu dzieci! Które nie są już jedynym tematem rozmów – dyskutujemy o wszystkim – od makijażu, odchudzania, przez facetów, religię, aż po politykę. Zupełnie jakbyśmy znały się od lat i spotykały na kawie czy spacerze.
Być może ktoś powie, że to głupie i infantylne, że traktuje osoby poznane przez internet jak bliskie koleżanki, ale przecież takie mamy czasy. Żyjemy szybko, ciągle w biegu i nie potrafimy znaleźć odpowiedniej ilości czasu na spotkania na żywo, dlatego coraz częściej nasze życie społeczne odbywa się w sieci.
A my znalazłyśmy czas! Ponad dziesięć z nas wyrwało się w pewien weekend z domu i spotkałyśmy się na żywo, żeby spędzić ze sobą dwa dni. To było niesamowite przeżycie – spotkać w końcu kogoś, z kim rozmawia się codziennie przez internet od tak długiego czasu. Czułyśmy się, jakbyśmy znały się od lat, a jednocześnie nie mogłyśmy uwierzyć, że udało nam się w końcu poznać w tak zwanym realu! Niestety nie wszystkim się udało, ale odległość i dzieci robią swoje. Jednak zamierzamy spotkać się jeszcze nieraz i to w większym gronie.
Moja historia z forumowymi przyjaciółkami udowadnia, że internet potrafi sprzyjać poznawaniu wartościowych ludzi, z którymi możemy dzielić nasze pasje i podobne sytuacje życiowe. Dlatego wszystkie spodziewające się dziecka mamy zachęcam do szukania podobnych forów – jeśli tylko mają potrzebę dzielenia się z kimś w podobnej sytuacji swoimi odczuciami. Być może traficie na tak samo wspaniałe kobiety.
Chociaż mam wrażenie, że moja grupa jest po prostu wyjątkowa, a ja jestem szczęściarą, że ją znalazłam.