Z cyklu EKSPERT RADZI – Urszula Jaczewska o tym, jak rozsądnie przeżyć świąteczne obżarstwo.
Święta Bożego Narodzenia zbliżają się wielkimi krokami. Już za kilka dni zasiądziemy przy wigilijnym stole i zostaniemy „zbombardowani” wszystkimi potrawami stojącymi na nim. W trakcie tych przygotowań na pewno zastanawiasz się co zrobić, aby w te święta czuć się dobrze, lekko i cieszyć się spotkaniami z najbliższymi. Wiadomo, że w tym okresie bardzo ciężko jest odmówić sobie pysznego bigosu ugotowanego przez babcię czy aromatycznego sernika. Tak naprawdę nie musicie tego robić, wystarczy, że podejdziecie z rozwagą do świątecznego stołu.
Zastanówmy się na początku, czy te 3 dni świąt naprawdę sprawią, że przytyjemy? Mogłoby się tak zdarzyć, jeżeli byśmy przez całe dni siedzieli przy stole i jedli naprawdę bardzo duże ilości. Większa waga może być wynikiem zalegania treści pokarmowej oraz nagromadzenia i zatrzymania wody w organizmie. To jest wynik kilkugodzinnego siedzenia przy stole i zjadania kilku obiadów, deserów oraz ciągłego dobierania dokładek.
Najczęstsze dolegliwości jakie występują w trakcie Świąt to ból brzucha, wzdęcia, uczucie przepełnienia oraz zgaga. Aby tego uniknąć wystarczy zastosować jedną podstawową zasadę: zachować UMIAR. Należy zachować odpowiednią kolejność podczas spożywania wigilijnych potraw. Zacznijmy na początek od barszczu, który nie jest ciężkostrawny, Następnie sięgnijmy po kawałek ryby (najlepiej pieczonej czy duszonej), pierogi a na sam koniec coś słodkiego jak kutia czy łazanki z makiem. Jeżeli jednak po tłustym śledziu w oleju z cebulą zjemy kawałek makowca, a potem bigosu i następnie np. kutię, to gwarantowana rewolucja żołądkowo-jelitowa. Należy również pamiętać, aby nie popijać zbyt dużo podczas jedzenia. Płyny bowiem rozrzedzają soki żołądkowe i spowalniają proces trawienia.
Kolację wigilijną można zakończyć popijając herbatkę ziołowa, która wspomagać będzie nasz układ trawienny. Dobrym wyborem jest napar z kopru włoskiego, który nadaje się dla każdego. Polecany jest również dla osób z refluksem żołądkowo-przełykowym. Olejki zawarte w koprze łagodzą zgagę, odbijanie i bóle brzucha. A po kolacji warto zabrać całą rodzinę i wybrać się na spacer. Ruch jeszcze nikomu nie zaszkodził a co więcej bardzo często pomaga.
Co jeszcze można zrobić, żeby czuć się dobrze w święta i pamiętać wspaniałe chwile spędzone w tym czasie, a nie przykre dolegliwości? Pamiętaj, aby nie jeść na zapas. Fakt, że niektóre potrawy pojawiają się na stole tylko raz w roku i chcemy zjeść ja najwięcej i robimy sobie „miejsce” w żołądku na te potrawy. Nie ma sensu, bo nabawimy się tylko niestrawności. Świetnym rozwiązaniem tego będzie zamrożenie niektórych potraw które pozostaną. Będziesz mógł je zjeść wówczas po świętach i bez żadnych wyrzutów.
Teraz chciałabym pokazać, jak łatwo można „odchudzić” tradycyjne potrawy wigilijne i świąteczne. Oto kilka trików:
- Tłustą rybę (karpia) smażoną można zastąpić chudą rybą (np. dorszem) pieczonym lub duszonym w jarzynach. Jeżeli jesteś związana można z tradycją jedzenia karpia, zamiast go smażyć, upiecz go w folii lub ugotuj na paprze.
- Zamiast dodawać do śledzia śmietanę, zastąp ją jogurtem grecki, który również jest gęsty a do tego ma łagodny, pasujący smak do tej potrawy.
- Nie dosładzaj kompotu z suszu, bo cukier dostarcza tylko pustych kalorii. Suszone owoce same w sobie zawierają już spore jego ilości.
I tak na koniec kilka złotych rad jak przetrwać te Święta:
- Nie jedz na zapas.
- Zachowaj umiar w jedzeniu. Jedz na małych talerzach, dzięki temu nasze posiłki będą mniejszej objętości.
- Nie dubluj posiłków.
- Unikaj całodziennego siedzenia przy stole. Wyjdź z rodziną na spacer, pobaw się z młodszym rodzeństwem lub idź na łyżwy z przyjaciółmi.
- Nie głodź się, aby zrobić „miejsce” w żołądku na wszystkie potrawy.
- Nie jedz niczego na siłę, unikaj przejadania się.
- Pij herbatki ziołowe i kompoty z suszu – wspomożesz swój układ trawienny
- Ciesz się spotkaniem z bliskimi. Więcej rozmawiaj, śmiej się niż jedz
Na koniec życzę Wam spokojnych Świąt, pełnych radości, wspaniałej rodzinnej atmosfery i świąt bez zbędnych kilogramów oraz bez niestrawności.
Urszula Jaczewska- dietetyk