Święty Mikołaj wydaje się postacią dość oczywistą – wszyscy znają jego imię, każdy kojarzy go z siwobrodym starcem ubranym na czerwono i niosącym wór prezentów. Jednakże gdyby wgłębić się w to, w jakiej formie pojawia się w kulturze, okaże się, że istnieje cały szereg wariantów tej postaci. Co więcej: historia Świętego Mikołaja również może zaskoczyć.
Uniwersalny i międzynarodowy Mikołaj nie wszędzie miał to samo oblicze. W Rosji postrzegają go jako Dziadka Mroza, co jest niejako hybrydą oryginalnej wersji z jedną z postaci z rosyjskiego folkloru ludowego. Ale o ile o pochodzeniu „Dziadka” wie w zasadzie każdy,o tyle znacznie mniej ludzi wie, że rosyjskie korzenie ma również… Śnieżynka. Tak, tak – śliczna pomocnica pierwotnie była (a w Rosji nadal jest) wnuczką Mroza.
Mniej znanymi postaciami są natomiast pochodzący z Kaszub i powoli znikający z powszechnych zwyczajów kolędnik Gwiazdor, tarnogrodzkie krasnoludki, czy bardziej symboliczna dolnośląska Gwiazdka.
Czerwony strój? To wytwór kultury współczesnej!
Zazwyczaj wizyta Świętego Mikołaja wygląda podobnie: rozlega się dźwięk dzwonka mosiężnego, a po chwili do pomieszczenia wchodzi ubrany w czerwony płaszcz lub kurtę Mikołaj, czasem z podobnie odzianą Śnieżynką (nazywaną również Mikołajką) lub z asystującym mu Reniferem Rudolfem. Tymczasem barwa ta wyparła inne warianty stroju dopiero na początku lat trzydziestych ubiegłego wieku…
Pierwotnie funkcjonowały inne kolorystyki – Mikołaj wędrował bowiem także w płaszczach zielonym, niebieskim oraz… brązowym. Wcześniej szczególnie owa zieleń, kojarzona z barwami biskupimi, była popularna,choć w przypadku wspomnianego wcześniej Dziadka Mroza ubiór był raczej niebieski.
Mikołajowy ekwipunek
Zazwyczaj Święty Mikołaj wędruje z workiem prezentów przerzuconym przez plecy. Czy jednak na pewno? Może sobie na to pozwolić obecnie, gdy wystarczy, że wejdzie do przedszkola i spotyka od razu grupę dzieci. Jednak w poprzednich wiekach, zwłaszcza w terenach wiejskich, bajkę o Mikołaju przedstawiano barwniej. Skoro bowiem musiał on dotrzeć do zasypanej śniegiem wsi, to musiał przecież być wyposażony w sanie. Te zaś zazwyczaj zaprzęgał w renifery, kojarzone (całkiem słusznie) z daleką północą.
Jednak o ile zewnętrzne akcesoria, którymi posługuje się Mikołaj są dość oczywiste, to rzadziej ludzie zastanawiają się nad tym, że charakteryzacja na „Świętego” bywa bardziej skomplikowana – chociażby ze względu na stereotypowy wygląd, jaki powinien go charakteryzować.
Tutaj już na wstępie należy wziąć pod uwagę, że Mikołaja kojarzy się jako postać raczej przy sobie. Jak więc osoba typowej budowy miałaby go naśladować? Producenci przebrań radzą sobie z tym problemem doskonale proponując… sztuczny brzuch. Podobnie rozwiązywany jest problem brody, równie niezbędnej jak dzwonek, którym Mikołaj ciągle potrząsa. Po prostu stworzono specjalne sztuczne wersje bród, zarówno takie, które mocuje się na gumce, jak i mocowane na specjalnym kleju.
Fantazja twórców strojów świątecznych sięga jednak znacznie dalej i podobne akcesoria tworzy się także dla mikołajowych pomocników, dość wspomnieć o czerwonych nosach dla reniferów, czy koszykach prezentowych, z których – zamiast ciężkich worków – korzystają Śnieżynki.
Źródło: StrojeMikolaja.pl, sklep z świątecznymi przebraniami.